czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 10 { Dzień Chłopaka }

Okej ! : D Z tej okazji, że dziś jest dzień chłopaka życzę każdemu chłopakowi, który odwiedza mój blog : WYDOROŚLEJCIE I KOCHAJCIE ! X D Nie, nie ale tak na serio to Wszystkiego Naj naj naj ! : ** Za pare tygodni będę pisać dalej albo i wcześniej X D Pozdrawiam Alex, Robyn, Isabellę, Katelyn, Jagę i Madzię i wszystkich przyjaciół z gliterów : ***
_______________________________________

Alex .

Po całym zamieszaniu w Kalifornii wróciliśmy do L.A. Reachel nie chciała i nie mała zamiaru jechać do rodziców. Zaproponowałam więc aby zamieszkała te pare tygodni u mnie. Na początku się zawachała, ale przy mojej obecności nie miała wyboru. W dość szybkim czasie dostaliśmy się na miejsce. Zaprosiłam też Isabelle i Robyn no i chłopaków oczywiście. Usiedliśmy wszyscy przy stole i czekaliśmy na telefon od organizatorów kastingu. Powiedzieli, że zadzwonią o czwartej wieczór. Przez dłuższy czas w domu była cisza jak makiem zasiał.
- Kiedy oni w końcu zadzwonią ? - zniecierpliwiła się Reachel.
- Spoko. Zadzwonią. - uspokoił ją Kendall.
Było za dziesięć czwarta i dalej cisza.
- Nie wydaje mi się, żeby zadzwonili .. - dodała Reachel.
- Wiesz co ci poradzę ? Usiądź spokojnie i poczekaj. - powiedział Logan.
Było już osiem po czwartej i nadaal nic.
- .. Masz jeszcze jakieś porady Logan .. ? - zakpiła Reachel.
Carlos tylko zachichotał, ale po tym jak zobaczył jaka jest powaga sytuacji, spoważniał.
- Ehh .. No nic .. Paryski wygrały .. - wywnioskowałą Isabella.
- Nie ! Nikt nie wygrał ! Szczęscie się do was uśmiechnie i ten telefon zadzwoni zaraz ..
{ .. }
- Za moment ..
{ .. }
- NO DZWOŃ !! - zdenerwował się James.
Czekaliśmy trzy minuty i nagle zadzwonił telefon Reachel.

Reachel .

- Halo ? - odezwałam się niepewnie.
- Witam. Reachel Brown ?
- Tak. Tak, przy telefonie.
- Występowała pani w kastingy wraz z trzema dziewczynami, prawda ?
- Tak. Dostałyśmy się ?
- Nie wiem jak pani to powiedzieć .. Niestety nie ..
Kompletnie mnie zatkało.
- Jak .. Jak to nie ??
- Bardzo mi przykro ..
- .. No więc .. Kto wygrał .. ?
- Miranda, Rebeca i Dalia Parys.
W środku zrobiło mi się strasznie gorąco. Chciałam wyjść z tego domu walnąć komórką o ścianę i skoczyć z mostu.
- .. Rozumiem .. Dowidzenia.
Rozłączyłam się tak szybko jak to tylko możliwe. Wstałam ostrożnie z kszesła i usiadłam na kanapie.
- Co się stało ? - zapytała Alex.
- .. Nie dostałyśmy się ..
- Nie martw się. Wystąpimy jeszcze w niejednym kastingu i się dostaniemy. Zoobaczysz. - uśmiechła się Robyn.
- Chodźcie ! Zrobimy sobie maraton filmowy na zapomnienie ten zasmarkanej kastingowej głupoty ! - zaśmiał się James.
- O ! To jest cudowny pomysł James ! Ja coś ugotuję ! - zaproponował Carlos.
Od razu humor mi się poprawił.
- To ja ci pomogę ! - uśmiechłam się.
Pobiegłam za Carlosem do kuchni resztę organizacji zostawiając Alex i reszcie.

Carlos.

- No to .. co gotujemy ? - zapytała się Reachel.
- Miałem ochotę na ..
- Corndogi ? - zaśmiała się.
- Matko ! Czytasz mi w myślach ! - uśmiechłem się.
Wzieliśmy się szybko do roboty. Najpierw sięgliśmy po ciasto kukurydziane { którego nie było X D } więc musieliśmy najpierw zrobić ciasto. X D Doszło do bitki pod tytułem : " Mąka plus Reachel plus Carlos równa się apokalipsa ! " X D Musiałem jakoś w końcu ją zatrzymać od miotania we mnie mąką. X D Chwyciałem ją za ręce i zbliżyłem do siebie.
- Zajmiemy się tymi corndogami .. czy mam cię zmusić siłą .. ? - uśmiechnołem się.
Gdy skończyliśmy robić corndogi wzieliśmy się za kanapki z szynką i masełkiem. Potem zrobiliśmy popcorn i do kubeczków nalaliśmy spryte'a i cole. Przekąski zanieśliśmy do salonu gdzie już wszyscy siedzieli i czekali na nas.
- Co wypożyczyliście ? - zapytałem.
- No więc .. Alex chciała Porwanie z Taylorem Lautherem, czy jak mu to tam, ale ja wolałem Naznaczonego. - puścił oczko James.
Usiedliśmy wygodnie na kanapie i zaczęliśmy oglądać. Ja wziołem corndoga, Reachel jadła corndoga zagryzając dwoma plasterkami szynki, Isabella i Logan wzięli popcorn, a Alex i James zagryzali kanapki. Film zaczoł się wielkim skokiem ciśnienia przez głośne rozpoczęcie straszną melodią. Reachel wyraźnie skoczyła. Delikatnie położyłem moją rękę na jej ręce i delikatnie ścisnąłem. Ona tylko spojrzała i uśmiechnęła. Po kilku minutach robiło się coraz straszniej w związku z czym Reachel zaczęła się coraz bardziej przytulać do mojego ramienia. Film trwał 2 godziny, a po półtorej godziny trwania Reachel już powoli zamykała oczy. W końcu jej głowa kompletnie opadła na ramię. Przykryłem ją kocem i także zasnąłem.

Isabella.

Zauważyłam, że Reachel i Carlos już śpią. Ale mnie jeszcze dużo brakowało do zaśnięęcia. ; ) Przez caalutki film Logan trzymał mnie za rękę, co mnie baardzo jak to się mówi : poondniecaało X D Ale tutaj mi się film urwał .. bo zasnęłam .. X D

Robyn.

Coraz baardziej byłam zdziwiona, że Kendall ze mną jest taak blisko. Doosłownie ; ) Siedział koło mnie na kanapie .. i coo więcej .. TRZYMAŁ MNIE ZA RĘKĘ ! O-Mój-Booże .. X D Kendall ciągle zamiast się bać to się śmiał z tego co straszne. X D Nie rozumiem .. X D Ale tak czy inaczej .. KOOOCHAM GOO ! X D

Alex .

Gdy oglądaliśmy teen głuuupi horror zamiast Taylora .. CZEMUU NIE MOGLIŚMY WYPOŻYCZYĆ POORWANIAA ?? X CCC Ale cóż .. : D Zamiast jednak oglądać film ja i James rzucaliśmy soobie ciepłe i milutkie słówka .. jak na przykaład .. X D Jesteś gorąca jak suszarka .. X DDD Albo .. eghm .. Jeteś cool jak bandanki .. X DDDD Ten film był ciekawszy niż mi się wydawało X D Gdybyy nie James .. X D To ten film by mnie zanudził na śmierć .. X D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz